21.02.2004 : MIGUEL AND THE LIVING DEAD

Jadłodajnia Filozoficzna, ul. Dobra 33, Old Skull 1
…..
HALLOWEEN PRZEZ CAŁY ROK. MUZYKA TAK STRASZNA, ŻE AŻ BOKI ZRYWAĆ

horror rock, gothic, deathrock, goth-punk, gothabilly, death-electro, horror-punk, psychobilly, new wave, new romantic.

Old Skull czyli imprezy, na których króluje horror i makabra, a wszystko podane z potężnym przymrużeniem oka.

Muzyka mechaniczna puszczana przez Ghostmaniaca i zaproszonych przez niego gości, to zabawowa i energetyczna porcja gitarowych i elektronicznych dźwięków o wyraźnie horrorowato-mrocznym zabarwieniu. Muzyka zespołów wychowanych na horrorach klasy B i C, muzyka zespołów o image’u żywcem wyciągniętym z obrazów o zombie, wilkołakach i wampirach.

Do tego dochodzi specjalnie wykreowana na potrzeby przedsięwzięcia otoczka: klimatyczne plakaty poszczególnych imprez, scenografia sceny (kościotrup(y), strach na wróble, kartonowe nagrobki?) oraz inne tego rodzaju atrakcje.

Koncepcja niewątpliwie będzie rozwijała się w trakcie kolejnych edycji.

Imprezy uświetnią koncerty zespołów zagranicznych i polskich, których image i muzyka zbiegają się z charakterem party.

Na pierwszej edycji wystąpi warszawska deathrockowa grupa MIGUEL AND THE LIVING DEAD.
zob. OLD SKULL (1) – 21 lutego 2004 (szczegółowe informacje)

autor imprezy: Ghostmaniac, wydawca płyt (Furia Musica, Perun) i dziennikarz muzyczny, od wielu lat piszący o wszelkiej maści mrocznych dźwiękach: kiedyś przede wszystkim w Brumie i Plastiku, a potem na łamach serwisów internetowych Nuta i Arena (ale też w gazetach codziennych i informacyjnych), teraz wydający własne pisemko Cold, znane jako najzimniejszy magazyn w Polsce.

MIGUEL AND THE LIVING DEAD (Warszawa)

Pierwszy z prawdziwego zdarzenia polski zespół grający rasowy i klasyczny gotycki post punk / deathrock / horror punk. Grupa powstała na początku XXI wieku w Warszawie i teraz zaczyna coraz szerzej roztaczać swe uroki.

Muzyka zespołu bezpardonowo nawiązuje do brzmień z początku lat 80. i do spuścizny takich klasyków jak BAUHAUS, ALIEN SEX FIEND, 45 GRAVE, SAMHAIN, SIOUXSIE & THE BANSHEES czy UK DECAY. Oprócz tego słychać też wyraźne wpływy psychobilly w stylu THE CRAMPS czy THE METEORS, zwariowanej psychodelii, nowej fali a momentami nawet country czy ska. Cały ten koktajl obficie zlany jest krwawym sosem rodem z amerykańskich horrorów klasy B i C. Tekstom o zombies, wampirach, pożeraczach ciał i innych smakowitościach towarzyszy odpowiednio upiorny image i naprawdę szalony rock’n’rollowy feeling z piekła rodem.