18.03.2005 : VANISHING (USA) / MIGUEL AND THE LIVING DEAD

Aurora, ul. Dobra 33/35, Old Skull 4………….kolejna fantastyczna zabawa o zabarwieniu maniakalno-delirycznympiątek 18.03.2005 WARSZAWA Aurora (ul. Dobra 33/35) g. 20.00
VANISHING (USA, new wave horror-dance-punk)
MIGUEL AND THE LIVING DEAD (batcave-billy, Warszawa)
wjazd: 19 PLN (po 23.30: 5 PLN)

po koncercie muzyka do tańca (DJ Nerve69, DJ Ghostmaniac): 80’s pop, batcave, new romantic, new wave, punk, dance-punk, goth, psychobilly.Grupa Vanishing powstała w 2001 roku w San Francisco i z miejsca zyskała sławę jako jeden z najoryginalniejszych przedstawicieli odrodzonego new wave. Pół roku temu, po wydaniu kilku epek, dwóch albumów, trzech trasach po USA i dwóch trasach po Europie, okrojony do duetu zespół przeniósł się do Berlina. Dwuosobowy skład nie przeszkadza Vanishing w dawaniu świetnych koncertów. Podczas gdy Brian Hock wystukuje na bębnach transowe, plemienne bity, wspomagany przez perkusyjny automat nadający w rytmach charakterystycznych dla disco-punka, a z taśmy czy z samplera lecą niskobrzmiące zdubowane syntezatorowe dźwięki, wokalistka Jesse Eva, zawodząc niczym konająca Siouxsie Sioux, spazmatycznie tańczy i rzuca się po scenie, okraszając występ soczystymi saksofonowymi solami. Obrazu całości dopełnia oberwańczo-dekadencko-wampiryczne emploi zespołu. Vanishing to dzika załoga, która w Europie trafiła pod skrzydła Fatal Recordings, berlińskiej wytwórni o wyraźnie zaznaczonym profeministycznym profilu, prowadzonej przez znaną z niedawnych koncertów w Warszawie eks-członkinię kultowych Atari Teenage Riot, Hanin Elias. www.thevanishing.com www.fatal-recordings.comMiguel and the Living Dead gra diabelskie połączenie punka, gotyku i rockabilly, a uważni słuchacze znajdą i nawiązania do westernowej estetyki Ennio Moricone i elementy ska. Występów zespołu nigdy nie za wiele, a jego pojawienie się na Old Skull to konieczność. Warszawiacy mają do zaoferowania publiczności turpistyczny klimat, świetne melodie, masę energii i dużą porcję scenicznego luzu, a takie połączenie gwarantuje wierną, systematycznie rosnącą grupę fanów. Miguel lada moment powinien skończyć nagrywanie swego debiutanckiego albumu, który na Zachodzie wyda austriacki label Strobelight Records, specjalizujący się w deathrocku, goth-punku i klimatach a la batcave. www.migueldead.com